środa, 26 stycznia 2011

"Ryby" Zbigniew Duszak

 Wiersz ZBIGNIEWA DUSZAKA

                    RYBY

Przed bramą zakładu nasz Grosik sprzedaje
Mrożone rybki, morszczuki, mintaje.
Jak bawół ryczy nasz człowiek brodaty,
Że głos się roznosi na wszystkie chaty.
Ryby!!!...kupujcie!!!..., starzy i młodzi,
Towar jest świeży - prościutko z Łodzi,
Biegną na parking, mamuśki zdyszane,
Grosik sprzedaje, więc chyba taniej,?
Każda kupuje po trzy kartony,
-Towar nie trefny - w dodatku mrożony,
A grubas tylko ręce zaciera,
Interes idzie jak jasna cholera,
Rozmraża rybki mamuśka w łazience,
I z przerażenia opadły jej ręce,
Minimum ryby, maximum lodu,
Maksimum łusek, minimum jodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz